Studiuje dlatego z czasem i przygotowywaniem posiłków jest u mnie ciężko, a wybredny trochę też jestem. Stosuję codziennie praktycznie te same posiłki co jest nie najlepszym rozwiązaniem, ale doszedłem do wniosku, że lepsze to niż w ogóle nie trzymać diety i jesć na umór byle złapać kg. Jestem raczej mezomorfikiem 3 miesiace wakacyjnej roboty i poleciało mi 8kg, chodź z nabraniem nie mam większego problemu. Robię ogólnorozwojówke(6tyg) aktualnie 3x w tygodniu pon,sr,pia, ale za 4tyg już idzie typowa masówka pon,wt,cz,pia.
Moja dieta:
8:00 Śniadanie(t:27g b:25g w:102g 741 kcal):
100g płatków kukurydzianych (na owsiane nie mogę patrzeć)
400ml mleka 3,2%
30g ziarna słonecznika
10:00-15:00 II Śniadanie(t:38g b:77g W 173g 1377 kcal):
Chleb żytni 6 kromek 210g\
=== rozkładam to na posiłki co 1,5-2h
60g masło orzechowe LIGHT/
250g twarogu półtłustego + banan blenderem pomiędzy tymi posiłkami
o 15:30 carbonox 50g
16:00 trening
Obiad(t:3,5g b:36 w:124g 681 kcal):
zaraz po treningu carbonox 50g
18:00:
~125g piersi z kurczaka(z papirusa)
100g ryż brązowy
(tu zalezy od dnia mieszam również makaron z sosem slodko-kwasnym, sam ryz z sosem slodko-kwasnym, jakaś rybka raz w tygodniu)
Kolacja(t:15g w:80g b:38g 620 kcal):
21:00:
100g chleb żytni
~125g twarog poltlusty
250ml mleko 3,2%
3 stolowe dzemu
Podsumowanie:
3419 kcal
t 83g
b 177g
w 480g
Pytania:
1. Odnośnie diety, czy coś nie gra? Czy jest całkiem do wywalenia?
2. Odnosnie zapotrzebowania liczyłem ze potrzebuje 3300kcal t 81g, b 178g, w 480g i kolega mi mówi, że mało białka, że on to walił 3g na kg masy(ja dalem 2,2g).