krwiak - opuchlizna

Nabawiłem się poważnej kontuzji łokcia , totalne zerwanie ścięgien i przyczepów. W pierwszym tygodniu ręka sina i spuchnięta jak balon, minął miesiąc i utrzymuje sie jeszcze lekka opuchlizna. Sęk w tym aby jej nie było by kikuty pozrywanych ścięgien mogły się połączyć i zrosnąć, tu takie moje pytanie czy noszenie ściągacza lub opaski uciskowej na tym łokciu to dobry pomysł. (jak na razie stosuje : pole magnetyczne, ultradźwięki , krio terapie , zastrzyki na rozrzedzenie krwi, zimne okłady , lekkie rozciąganie i też zastanawiam sie co mógłbym jeszcze robić)

Przy okazji zapytam jak ćwiczyć górna partię mięśni mogąc używać tylko jednej ręki ( tak wiem mogę ćwiczyć nogi i brzuch )

Dodatkowo zastosuj na łokieć okłady z korzenia żywokostu lekarskiego ( zachęca wiązadła do wzrostu). Co do ćwiczeń to jedną ręką wydaję mi się że możesz normalnie ćwiczyć, jednak z mniejszymi ciężarami aby zachować równowagę

sajanin co do żywokostu - ciekawe. Trochę o tym poczytałem , widzę że jak zawsze w internecie to zdania są podzielone na różne tematy tak jak i w tym - jedni mowią ze jest to toksyczne jedni że wręcz przywraca zmarłych.

Ćwiczyć jedną ręką , nie to miałem na myśli , chodziło mi coś w rodzaju żeby równo puchło - już w tym momęcie mam dysproporcję 6cm w obwodzie rąk .

Zmieniony przez - *AdamM* w dniu 2013-10-14 16:56:14

A co mi tam spróbuję z tym kożeniem żywokostu, tylko nie wiem gdzie go dostać ... macie jakieś pomysły ??? z tego co widzę to jedynie aledrogo

Jest toksyczny jak wypijesz z niego wywar, a pić go nie masz. Poszukaj w sklepach zielarskich.

obszedłem wszystkie sklepy zielarskie w pobliżu domu , ale niestety do 17:00 wszystkie a w aptece nie maja czegoś takiego (jutro kupię)
, jakby ktoś miał jakieś pomysły co do kontuzji i treningu to proszę napisać

Zmieniony przez - *AdamM* w dniu 2013-10-14 17:43:23