Curarry (co)dziennik

żyję, jem, trenuję, a do pracy codziennie na 7 i jak zwykle jedna wielka awanti w firmie, jutro wypiski dolecą na miejsce

Poniedziałek 21.10

Miska:
- owsianka z jabłkiem, cynamonem, twarogiem
- śledź, razowiec, kiszone ogórki
- jaja, kiełki, pomidor, cebula, masło (omlet)
- kurczak (udko), gryczana kasza, ogórki kiszone
- kasza jaglana + whey (paciajka )


Trening:
1 a. Wyciskanie hantli na skośnej 3x15: 6 kg, 8 kg, 9 kg
1 b. Wchodzenie na ławkę 3x15 (bez obciążenia)

2 a rozpiętki na skośnej: 3x15 (6 kg, 6 kg, 7 kg)- bez zmian
2 b wypady z obciążeniem (hantle): 3 x 15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

3 a MC na prostych nogach*: 3x15 (35 kg, 35 kg, 37,5 kg)
3 b wypychanie nogi na maszynie**: 3x15

Podnoszenie talerza z ziemi nad głowę (3x15) (5 kg)

4 a wiosłowanie hantlami w oparciu o ścianę: 3x15 (8 kg, 8 kg, 8 kg)
4 b uginanie hantli zza głowy: 3x15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

5 a ściągnie drażka do klatki***: 3x15 (37,5 kg, 50 kg, 50 kg) bez zmian
5 b prostowanie ramion na wyciągu górnym ****

6 a uginanie ramion z supinacją: 4 kg, 4 kg, 5 kg
6 b unoszenie hantli bokiem: (2 kg, 2 kg, 3 kg)

Wtorek 22.10

Miska:
- jaja, mąka żytnia, łosoś, natka pietruszki, ogórki (omlet)
- jaglana, whey, jabłko, cynamon
- twarożek, razowiec, pomidory
- indyk, pomidory, papryka, cebula (gulasz z udźca)

Środa 23.10

Miska:
- kasza jaglana, whey, banan
- pierś z inydka, szpinak, śmietana, czosnek, makaron żytni
- j.w
- owsiane, twaróg, kiwi, kokos
- jaja, ogórki, cebulka, masło

Czwartek 24.10
- jaja, pomidor, cebula, oliwa, razowiec
- śledź, razowiec, ogórki kiszone
- indyk z makaronem i szpinakiem
- whey, banan, mleko (z mlekomatu)

Piątek 25.10
- jaglana, whey, kiwi, kokos
- mielone z szynki, pomidory, kasza gryczana, oliwa
- owsianka z twarogiem, jabłkiem, orzechami
- jaja, ogórki, cebula, masło (omlet)

Poszłam na trening, ale po MC zrobiło mi się słabo. Skutek uboczny nieprzyzwyczajenia do pracy na 7 rano.

Sobota 26.10

- jaja, ogórek świeży, kiełki, masło (omlet)
- uda z kurczaka, gryczana, sałatka z pekinki i oliwa
- mozarella, pomidory, WASA żytnia
- sałatka warzywana z jajem i majo

Niedziela 27.10

- jaja, ogórek, pasta paprykowa masło (omlet)
- bułka żytnia, mozarella, koktajl z grapefruita, banana i mięty
- wołowe mielone, warzywa, jajo sadzone, bekon
- jaglana whey, śliwki

Trening:
1 a. Wyciskanie hantli na skośnej 3x15: 7 kg, 8 kg, 9 kg
1 b. Wchodzenie na ławkę 3x15 (bez obciążenia)

2 a rozpiętki na skośnej: 3x15 (6 kg, 6 kg, 7 kg)- bez zmian
2 b wypady z obciążeniem (hantle): 3 x 15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

3 a MC na prostych nogach: 3x15 (35 kg, 37,5 kg, 37,5 kg)
3 b wypychanie nogi na maszynie: 3x15

Podnoszenie talerza z ziemi nad głowę (3x15) (5 kg)

4 a wiosłowanie hantlami w oparciu o ścianę: 3x15 (7 kg, 8 kg, 8 kg)
4 b uginanie hantli zza głowy: 3x15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

5 a ściągnie drażka do klatki***: 3x15 (37,5 kg, 50 kg, 50 kg) bez zmian
5 b prostowanie ramion na wyciągu górnym ****

6 a uginanie ramion z supinacją: 4 kg, 4 kg, 5 kg
6 b unoszenie hantli bokiem: (2 kg, 2 kg, 3 kg)

zdecydowanie lepiej pisać codziennie

Zmieniony przez - curarra w dniu 2013-10-27 22:54:31

Od poniedziałkowego wieczora jest tak:





ale jeszcze tylko jutro praca, w piątek się grzeję, a w sobotę jestem w formie :)

Zmieniony przez - curarra w dniu 2013-10-31 00:42:37

Wyzdrowiałam (no prawie)

Poćwiczyłam dziś:


Trening:
1 a. Wyciskanie hantli na skośnej 3x15: 7 kg, 8 kg, 9 kg
1 b. Wchodzenie na ławkę 3x15 (bez obciążenia)

2 a rozpiętki na skośnej: 3x15 (6 kg, 6 kg, 7 kg)- bez zmian
2 b wypady z obciążeniem (hantle): 3 x 15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

3 a MC na prostych nogach: 3x15 (35 kg, 37,5 kg, 37,5 kg)
3 b wypychanie nogi na maszynie: 3x15

Podnoszenie talerza z ziemi nad głowę (3x15) (5 kg)

4 a wiosłowanie hantlami w oparciu o ścianę: 3x15 (7 kg, 8 kg, 8 kg)
4 b uginanie hantli zza głowy: 3x15 (5 kg, 6 kg, 6 kg) bez zmian

5 a ściągnie drażka do klatki***: 3x15 (37,5 kg, 50 kg, 50 kg) bez zmian
5 b prostowanie ramion na wyciągu górnym ****

6 a uginanie ramion z supinacją: 4 kg, 4 kg, 5 kg
6 b unoszenie hantli bokiem: (2 kg, 2 kg, 3 kg)

bez zmian w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Jeszcze trochę katarzę, ale nie mam już zdrowia siedzieć na dupie, albo mnie rozłoży do końca albo przetrwam Jedzenie w ostatnich dniach było nieregularne dyktowane tym, że czułam smak głównie cebuli i czosnku W każdym razie jadę dalej

Wciąż walczę z katarem i poczuciem początku choroby, naprawili nam w końcu wentylację w pracy, więc mam nadzieję, że mi juz przejdzie Katar to ciągła walka z apetytem, wiec o jedzeniu pisać nie będę. W środę poszłam potrenować, jutro idę również i chyba się do sauny wbiję