Poczytałem wiele różnych tematów na tym forum i powiedzmy, że w miarę jakieś podstawy łapę, ale niektóre info troche mi mieszają w głowie.
Stąd też, przedstawię krótko o co mi chodzi.
Mam 175cm wzrostu, 56kg wagi, 18 lat. Generalnie jestem nie tyle szczupły, co zwyczajnie chudy i wyglądam jakby mnie w domu nie karmili.
Nie wiem czy jestem "ektomorfikiem", czy po prostu mało jadam. Prawdą jest jednak na pewno, że jadam w ciągu dnia około 3 posiłków i to faktycznie miernej jakości. Styl życia też mam raczej... stacjonarny.
W gimnazjum się cośtam więcej jadło i ćwiczyło, ale też nie pamiętam, żebym był specjalnie większy i lepszej budowy.
Teraz cele: Nie mam zamiaru robić z siebie wybitnego kulturysty. Zależy mi na nabraniu masy i poprawie "rzeźby/sylwetki" (z naciskiem na rozbudowę klatki, która chyba u mnie zanikła), żeby nie wyglądać jak szkielet służący jako rekwizyt w szkolnej sali biologicznej, ale conajmniej "dobrze". Poza dietą, jeśli chodzi o ćwiczenia, chciałbym je robić w domu z ewentualną pomocą jakichś przyrządów (hantle, sztangi, etc, wszystko co można kupić po ludzkiej cenie). Z wielu powodów siłownia po prostu odpada. Poza domowymi ćwiczeniami dołożyłbym jeszcze basen 2-3 razy w tygodniu.
Teraz jednak rodzi się pytanie: Jak to wszystko ogarnąć ?
Jak ułożyć dietę ? Czy stawiać na jakąś specjalną "dla ektomorfika" czy nie sugerować się tym raczej ? Jaki trening ? Załóżmy, że po domowemu będzie to FBW. Ale z jakimi ciężarkami, żeby nie wystartować za lekko, ani też za ciężko ?
Może jakiś zestaw ćwiczeń ?
Jakieś dodatkowe rady ? Pomóżcie mi proszę, jakoś to sensownie ułożyć.
Z góry dzięki za wszelką pomoc. ;)