Wchodzę na to forum od kilku lat ale dopiero 10 tyg temu rozpocząłem trening na poważnie.
Ćwiczę wg treningu z tematu „Pierwszy rok treningów” i jestem na 3 etapie.
Ostatnie 6 tyg. ćwiczyłem tak:
1.Przysiad 4x10
2.Wyciskanie 4x10
3.Martwy ciąg 4x10
4.Military press 4x10
5.Wyciskanie wąskim chwytem z flarowaniem łokci 4x10
6.Uginanie ze sztangą 4x10
Ostatnie 2 tyg nie robiłem martwego ciągu po skręciłem 5 palec prawej ręki i tego ćwiczenia nie jestem stanie wykonywać narazie.
Teraz efekty:
Klata z 92 na 94,5cm
Pas z 82 na 81,5cm
Bic z 32 na 33,5cm
Udo z 57 na 58,5cm
I teraz waga z 72kg na 73,5kg :/
Co do siły poszła ładnie przez te 10 tyg, przysiad np. zaczyłem od 28kg (wiem, tragedia) i ledwo 5 serii robiłem a teraz 52kg bez problemu. Niestety już nie chce iść do przodu i praktycznie od 2 tyg bez progresu.
Szwagier zaczynał ćwiczyć 2 tyg po mnie planem:
Pon klata+tric, środa plecy+bic piątek nogi+barki a od 2 tyg bierze jeszcze kreatyne + Rainer i już przytył 2kg a z siła to mnie na klate przebił o 10kg. A wg to trochę za szybko jak na takie suple, nie?
I teraz nie wiem co robić czy zmieniać plan, na jaki? Dalej jechać planem rooniego? Tylko dalszy etap?
Cel to masa tak do 80kg.
Siłownia to dostęp do sztangi, ławki, sztangietki.
Dieta jest prawie ok. + Białko wieczorem + carbo po treningu.
Dodaję zdjęcie do oceny, co sądzicie?