Mam 16 lat i trenuję boks, i na siłowni staram się być conajmniej 3 razy w tygodniu.
Na siłowni robię póki co trening całego ciała to znaczy bicepsy nogi plecy i tak dalej. A w garazu boksuje z kolegą i ćwiczymy już tak od roku i nawet są postępy, pytałem sie znajomego kolege co trenował boks i polecił nam trening tarczowanie potem jakieś sparingi lekkie.
Ostatnio znajomy powiedział że skoro boksujemy to pasowało by też ćwiczyć tzw. "parter" i polecił nam abyśmy trenowali z kolega w domu grapling. I zawsze jak była zima to zamiast rozgrzewki siadaliśmy przy kominku bo kolega ma taki kominek w domu i jak się rozgrzaliśmy to szliśmy do garażu boksować jak zaczynaliśmy się pocić i zawsze jakoś nie było problemów. ale jak ostatnio w domu ćwiczyliśmy ten grapling to jakoś mnie mięśnie zaczeły boleć i nie wiem czy to przez złą rozgrzewke, ale w sumie rozgrzewaliśmy się około 15 minut przy tym kominku czy chodzi o to że moje mieśnie nie są przyzwyczajone do takiego wykręcania jak w graplingu czy to z kolei wina tego że mam zamało witamin. jem normalnie nie konbinuje w diecie bo nie ma poco. doradźcie mi proszę.