Jestem po roku bez diety, prawie brak jakich kolwiek postępów z jakimś tam Splitem (swoją drogą martwię się że ten czas w którym mogłem zrobić największe postępy zmarnowałem). Dlatego postanowilem się troche wziąć za siebie. Diete staram się na razie trzymac poniżej zapotrzebowania kalorycznego ( 93,5 w pasie, 189 cm wzrostu, 86 kg przydalo by sie to 80; dziennie ok 2600-2700, jakościowo najlepiej jak mogę na obecną chwile i stan wiedzy; tu również brak spektakularnych efektów ale z tym chyba muszę udać się do innego działu ). Starałem się poszukać informacji o tym aczkolwiek nic co by wprost odpowiedziało na moje pytania nie znalazłem.
Trening siłowy 3x tyg systemem Lower/ Upper. Wcześniej areoby na bieżni w siłowni ok 30min 2-3 tyg, teraz wdrażam się powoli w HIIT x 2 tyg)
Przede wszystkim martwi mnie moja technika, która może nie jest sama w sobie aż tak tragiczna, póki nie dojdziemy do większych ( dla mnie) ciężarów. I tu pytanie - jak ćwiczyć ? Czy maksymalnym wysiłkiem ostatnią serię, kosztem techniki, czy jednak nie zbliżać się do zakresów maksymalnych, ćwiczyć z niższymi obciążeniami?
Kolejną rzeczą jest liczba powtórzeń. W niektórych ćwiczeniach, jak military press strasznie szybko męczę mieśnię, może tu podam przykład z w/w ćwiczeniem - robiąc 4 serie, z progresem o 5 kg, czy 4 serie z czego 3 początkowe są na niskim obiciążeniu,, w ostatniej serii wymiękam w bardzo podobnym stopniu. Co z tym zrobić, ćwiczyć dalej i czekać na progress ( najczęściej ćwicze do załamania mięśniowego), zmniejszyć ciężar kosztem objętości, czy wprowadzić rampe?
Co jeśli np w wyciskaniu hantli czuję(i widzę) że mam słabszy dzień i załóżmy 20kg hantle w 2 czy 3 serii na 5 na 8x to już dużo? Zostać przy tym ciężarze do końca czy zejść o 2 kg?
W planie mam podciąganie nachwytem. Niestety jestem na tyle kiepski ( jeszcze !) że podciągne się max 8 razy. Robię powiedzmy 3 takie serie, potem idę na maszyne która pomaga mi w podciaganiu. W zaleceniach tego planu jest oczywiscie progres z dodatkowym ciężarem, co w moim wypadku raczej nie przejdzie. Czy stosowana przeze mnie praktyka ma jakiś sens?
Jeśli chodzi o wyniki z ankiety, to są dość orientacyjne. Nie ćwiczyłem wcześniem MC ani przysiadów, więc na razie zwiększam troche obciążenie ( chociaż przysiad juz bedzie pod próg). Z klatki od 3 miesięcy miałem regres, o jakies 10kg, nie wiem czemu.
Mam wrażenie że jeszcze o czymś zapomniałem napisać. Proszę o jakieś porady ;)