...
Napisał(a)
BenioSWAle jedynie boje się tego , że będę workiem do obijania trenuje z oldboyami i to nie małymi :P
akurat ci bardziej doświadczeni są lepszymi partnerami, bo myślą nad tym co robią, nie walą tępo byle mocniej i byle do przodu, jak początkujący chcący sie wykazać - przynajmniej na ogół.
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
...
Napisał(a)
Zgadzam się z Lady M. Ci bardziej doświadczeni zawodnicy zazwyczaj potrafią już powstrzymać emocje, siłę ciosu itp, bo zdają sobie sprawę, że to sparing czyli nauka, a nie realna walka.
Osobiście sam lepiej wspominam sparingi z doświadczonymi, a nawet z większymi kolegami z sekcji.
Trenuj i się nie bój (wiem na początku łatwo powiedzieć). Od tego jest też tam trener, aby ich temperować jeśli zaczną za bardzo szarżować
Osobiście sam lepiej wspominam sparingi z doświadczonymi, a nawet z większymi kolegami z sekcji.
Trenuj i się nie bój (wiem na początku łatwo powiedzieć). Od tego jest też tam trener, aby ich temperować jeśli zaczną za bardzo szarżować
yyy... coś tam.. :P
...
Napisał(a)
Ja na treningach z reguły trafiam na ogarniętych partnerów (lepszych ode mnie) i każdy sparing to walka o przetrwanie. Jednak, jak czasami przytrafi się sparing z osobą na niższym poziomie (zbliżonym do mojego), która najczęściej trenuje/sparuje z równie średnim kumplem, to czuję wtedy znaczną różnicę na moją korzyść. Uff, ale zagmatwałem :) Myślę że puentę można z tego wyciągnąć ;)
Poprzedni temat
Trening, pomoc w ułożeniu :)
Następny temat
kiedy kochasz trenować a nie możesz....
Polecane artykuły