Swoją przygodę z siłownią rozpocząłem na początku
marca w swojej własnej siłowni w piwnicy posiadając jedynie
hantle, sztange i ławeczke. Wcześniej już ćwiczyłem około 2 miesiące
więc wiedziałem co i jak. Choroba zapalenie opon mózgowych spowodowane
neuroboreliozą zmusiło mnie do przerwy koniec choroby to jakoś 1 październik
2012r. po wyjściu waga wynosiła 62kg okropnie zmalały mięśnie. Byłem niesamowicie chudy
w końcu miesiąc leżenia bez wstawania ;) (obw. bicka 29cm)
Tak po paru miesiącach wracania do normalnego życia w marcu rozpocząłem treningi.
Wtedy ważyłem 64-65 kg.
No i tak bez przerwy 3 dniowe treningi splity od samego początku
+ Sztuki walki 2x w tyg ale nie zawsze regularnie.
No i tu jaka dieta? Dietę miałem intuicyjną, czyli jeść więcej i starać się jeść
pożywienie podobne do tych które ludzie zazwyczaj mają w swoich dietach.
Dieta intuicyjna nie regularna.
I tak rosłem sobie rosłem najpierw 1kg w miesiąc później od czerwca
jak już wkręciłem się w jedzenie rosłem 1kg w 2-3 tyg. No i początek wakacji
waga 69 kg cały lipiec treningi SW 2x w tyg. Koniec lipca waga 71-73kg (best MC 125kg).
I Tu już postanowiłem zabrać się za mase, tylko siedzenie, jedzenie i ciężkie ćwiczenie, tak było cały sierpień.
i Tu przez miesiąc waga wskoczyła na około 75-76 już myślałem że o siłowni wiem wszystko.
No i tak jeszcze do końca września poćwiczyłem 16 września postanowiłem przejść się na prawdziwą siłownie zrobiłem sobie tam takie
badanie na tkankę tłuszczową itd. waga wyniosła 76.6kg.
Od końca września rozpocząłem tam ćwiczyć, przed rozpoczęciem 2 dni prawie nic nie jadłem. No i jazda, szybko zacząłem znowu dużo jeść (dużo na saunę chodziłem)
i elegancko waga szła ku górze. No i mamy 29 października waga 81kg(obw bica 35,5cm). Fajnie się cieszyłem, jeszcze do niedawna nie zauważałem tego
co inni że coś troszkę więcej tłuszczu mam że brzuch jak bym był w ciąży, z tym brzuchem borykam się cały czas myślę że
to chyba taka budowa ciała chciałbym coś z nim zrobić, wiadomo jak napnę to jest kaloryfer. Od miesiąca nie robię
brzuszków jedynie na siłowni robiłem go na maszynie.
No i tak wczoraj po treningu zaczęło mnie boleć w klatce piersiowej po lewej stronie tak jak by serce, również wyczułem szybsze bicie
tętna nie mierzyłem, ale się uspokoiło już.
Dziś nie bije tak szybko tętno wyszło 80 uderzeń na minute więc o 10 więcej chyba, ale ten nie przyjemny ból czuję dalej
co jakiś czas i niepokoi mnie to :/ jutro wybiorę się do lekarza zobaczymy co powie... jak to nasi lekarze słabo to widzę.
No i ten brzuch mnie dobija jeśli będzie wszystko ok to co muszę zrobić na pewno szkoda że dopiero teraz stwierdziłem
to, że dieta to 90% sukcesu oraz oddech przy wykonywaniu ćwiczeń bo ja tego nie robiłem poprawnie coś mi się zdaje tylko intuicyjnie.
Ja ektomorfik ważący 64 kg nigdy bym nie powiedział, że będę ważył 80 kg. Ale dla chcącego przekonałem się nieraz, nic trudnego, a człowiek
uczy się na błędach, bo dopiero po takich sytuacjach rozumiem jak ważne są tak mało wydawało by się ważne rzeczy oddech, dieta.. kto wie co jeszcze....
Ma ktoś jakieś propozycje albo ma taki sam problem z brzuchem?