Gubię się trochę jeżeli chodzi o dietę, mało tego jestem sceptycznie do tego nastawiony, mam zamiar zrobić 6 pak do wakacji 2014 roku, nie musi być jakiś super cudowny, ważne, żeby się pokazał.
Zacznę od tego, że nie obżeram się pączkami, nie piję alkoholu, unikam miastowego jedzenia i słodkich napoi, i tym podobnego syfu, wiadomo także że nie mogę trzymać się diety która pozwoli mi "efektywnie" spalić tłuszcz, ponieważ mieszkając z rodzicami raczej moja mama podchodzi źle do pomysłu, że to ja jestem w kuchni i sam sobie gotuję, więc jestem zmuszony do jej obiadów, kolacja i śniadanie oczywiście we własnym zakresie i tylko tego się trzymam :)
Słyszałem o suplemencie który spala tkankę tłuszczową, czy jest sens używać czegoś takiego przy obiadach "u mamy" (smażony schab w panierce ziemniaki, albo mielone, kurczak, ogólnie jedzenie z patelni ziemniaki polane tłuszczem itp, no zupy co drugi dzień), moje śniadanie wygląda mniej więcej tak : Kromka ciemnego chleba z masłem i pomidorem (lub innymi warzywami), ew. szynką drobiową, lub tylko jogurt z musli, do tego kawa z 2 łyżeczkami cukru oraz połową szklanki mleka 3.2% i tak w kółko, na kolacje różnie, ale bez przesady.
nie jem 4 i 5 posiłku według zaleceń, ale skończę baśń o mojej diecie (raczej jej braku)i przejdę do konkretów...
moje BMI wynosi 24,836 zawartość tłuszczu to 26,54% a dzienne zapotrzebowanie na kalorie to 2423,4.
Tak jak mówiłem chciałbym zrobic brzuch no i siłą rzeczy inne partie ciała treningiem w warunkach domowych (kupuję drążek na ścianę, oraz posiadam sztangę z ciężarami 2x 5kg + 2x 2.5kg)czy pompki i brzuszki przy "diecie" którą opisałem da coś? czy treningi ze sztangą pomogą oraz czy abs z drążkiem będą miały sens?
Czekam na odp.