SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Czy kupić te hantle?

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1715

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 339 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1920
Mephisto88
Trenujesz wiosło 50-70 kg? to technika chyba z doopy jest. Wejdą stalowe 10tki mają mniej wiecej te samą wielkość co żeliwne 5tki. Jeśli dobrze pamietam to "Mr. O" macha coś koło 140lbs w wiośle hantlą, na jednym z filmików niedawno mignęło mi. Poza tym jeśli faktycznie masz tak mocne plecy to rób wiosło pół-sztangą jednorącz.


Człowieku opanuj się, nie mierz wszystkich miarą swoich wyników. :) Do wiosłowania sztangielką na choćby 60 kg potrzebny jest rok-dwa lata treningu (ja ćwiczę od kilkunastu lat), zakładając że nie startujesz od 52 kg wagi. To proste ćwiczenie. Znam ludzi, którzy potrafią wiosłować na hantlu 100 kg w górę, w fitness-clubach u dzieciaków, licealistów, kobiet, metroseksualnych ciężko o takie wyniki, stąd Twoje zdziwienie.

Co do wielkości żeliwnych 10-tek i 5-tek to to samo można powiedzieć o 2,5 i 5. Różnice wynoszą mniej-więcej 25% w średnicy w każdym przeskoku. Różnią się niewiele, ale idąc tym tropem różnicy nawet pomiędzy 5 i 20 też nie ma., bo co to jest te 7 cm na przykład. Niemniej jednak przy regularnym ćwiczeniu takie duże talerze przeszkadzają (a szczególnie przy wiosłowaniu). To nie jest wyciskanie na sztandze płasko, gdzie różnica pomiędzy dyskami 3x5 a 1x15 to tylko estetyka.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 59 Napisanych postów 3408 Wiek 1 rok Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 30270
A Ty co właśnie robisz jeśli nie mierzysz swoją miarą? Jeśli faktycznie ćwiczysz od kilkunastu lat, doskonale powinieneś wiedzieć że w treningu typowo kulturystycznym nie liczy się jak największy ciężar, tylko to w jaki sposób potrafisz coraz mniejszym ciężarem powodować coraz większe uszkodzenia tkanki a przez to większy jej przyrost.
Jeśli rzeczywiście tak podnieca Cię machanie tego typu obciążeniami Twoja sprawa, mogę się założyć że technika jest z doopy a czucia mięśni nie masz prawie żadnego za to stawy i ścięgna dostają ładnie popalić.

Mylisz się mówiąc że to jest proste ćwiczenie, moim zdaniem ruch sam w sobie jest prosty ale opanowanie odpowiedniej stymulacji poszczególnych grup w różnych momentach ruchu jest zdecydowanie bardziej skomplikowane, nie mówiąc o minimalizowaniu pracy bicepsów.

Jeśli chodzi o średnicę talerzy to stalowe 10tki mają ok ~4 cm więcej od żeliwnych piątek więc nie ograniczają aż tak ruchów, zresztą jak już pisałem jeśli hantla jest zbyt krótka lub za mało na nią wchodzi można wiosło hantlą zamienić na wiosłowanie półsztangą tam już sobie założysz wedle własnego uznania.

Co do reszty ćwiczeń z hantlami stosuje się dużo mniejsze obciążenia więc zdecydowanie lepsze są zakręcane IMO - ciężar nie lata bo jest zblokowany, dzięki czemu jego kontrola jest znacznie lepsza, niż przy zaciskach i bardziej można się skupić na pracy mięśni.

Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 339 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1920
Mephisto88
A Ty co właśnie robisz jeśli nie mierzysz swoją miarą?


Jaką swoją miarę? Twierdzę jedynie, że na pewnym etapie różne rozwiązania mogą przeszkadzać lub ograniczać. Dzisiaj będzie ćwiczył na 10 kg, za 2 lata na 50 kg. Sprzęt musi być solidny oraz rozwojowy, jeśli ma służyć przez dłuższy okres czasu. Piszę to z perspektywy profesjonalnej, domowej siłowni, którą posiadam. Nie znam autora tematu, podejrzewam, że na hantlu marketowym się skończy, ale być może potrzebuje takiej informacji.

Mephisto88
Jeśli faktycznie ćwiczysz od kilkunastu lat, doskonale powinieneś wiedzieć że w treningu typowo kulturystycznym nie liczy się jak największy ciężar, tylko to w jaki sposób potrafisz coraz mniejszym ciężarem powodować coraz większe uszkodzenia tkanki a przez to większy jej przyrost.


O czym Ty opowiadasz? Chyba chciałeś napisać, że ciężar jest tylko bodźcem, stymulantem do rozwoju masy mięśniowej, a nie celem samym w sobie. Regresja ciężaru, o której wspomniałeś ma się do tego jak piernik do wiatraka.

Mephisto88
Jeśli rzeczywiście tak podnieca Cię machanie tego typu obciążeniami Twoja sprawa, mogę się założyć że technika jest z doopy a czucia mięśni nie masz prawie żadnego za to stawy i ścięgna dostają ładnie popalić.


Człowieku opanuj się. Ja się nie chwalę na jakich ciężarach ćwiczę, bo znam kilkanaście osób, które pracują na większych obciążeniach, lecz wskazałem, że to żaden ciężar na pewnym etapie. Podniecasz się 60 kg w wiosłowaniu hantlem jakby to było coś nie do przeskoczenia. Taki ciężar można spokojnie osiągnąć przy wynikach w martwym ciągu na poziomie maksu w granicach 140-150 kg, czyli osiągach dostępnych dla średnio-zaawansowanego. No tak, dla Ciebie to abstrakcja, więc to niemożliwe, ciekawe podejście.

I jeszcze raz powtarzam - nie mierz wszystkich swoją miarą. Jeśli pracujesz na 20-30 kg i jesteś w stanie tylko przy takim obciążeniu zachować prawidłową technikę to ok. Inni są w stanie to robić przy ciężarze 2 razy wyższym. kiedyś do tego poziomu dojdziesz. Nie zniechęcaj się.

Mephisto88
Mylisz się mówiąc że to jest proste ćwiczenie, moim zdaniem ruch sam w sobie jest prosty ale opanowanie odpowiedniej stymulacji poszczególnych grup w różnych momentach ruchu jest zdecydowanie bardziej skomplikowane, nie mówiąc o minimalizowaniu pracy bicepsów.


Co chcesz przekazać swoim wywodem? Wiosłowanie hantlem to skomplikowane ćwiczenia w aspekcie stabilizacji sylwetki oraz faktu, że przy pracy na większych ciężarach wymaga wytrenowania całego ciała, nawet i może przede wszystkim nóg. Niemniej każde ćwiczenie jest trudne, jeśli nie potrafi się go wykonywać, istnieją dysproporcje pomiędzy określonymi grupami mięśni oraz w przypadku gdy ciężar jest nieadekwatny do możliwości (ryzyko kontuzji kręgosłupa). W innym przypadku jest proste, to tylko powtarzalny ruch ciała, a nie obliczenia matematyczne (pomijając liczbę powtórzeń ) Niemniej jednak robienie z wiosłowanie hantlem powyżej pewnych wartości ćwiczenia skomplikowanego jest kpiną. To zwykła izolacja.

Mephisto88
Jeśli chodzi o średnicę talerzy to stalowe 10tki mają ok ~4 cm więcej od żeliwnych piątek więc nie ograniczają aż tak ruchów, zresztą jak już pisałem jeśli hantla jest zbyt krótka lub za mało na nią wchodzi można wiosło hantlą zamienić na wiosłowanie półsztangą tam już sobie założysz wedle własnego uznania.


Po pierwsze nie gadaj głupot. Żeliwne mają 7 cm większą średnicę, stalowe nawet 10 cm. Wiele zależy też od grubości krążka, piszę tutaj o standardowych dostępnych powszechnie w sprzedaży.

Po drugie nie porównuj wiosłowania hantlami do podciągania końca sztangi w opadzie. Te ćwiczenia tylko z pozoru są bardzo podobne. Poza tym jeśli komuś lepiej pracuje się wiosłując hantlem to dlaczego miałby z tego zrezygnować tylko dlatego, że sprzęt go ogranicza? Każde ćwiczenie ma jakieś zamienniki, można zamienić hantle na sztangę, maszyny na wolne ciężary itd. Jeśli jednak ktoś potrzebuje konkretnych ćwiczeń to warto, żeby wiedział o pewnych sprawach zanim obudzi się z ręką w nocniku po zakupie.

Mephisto88
Co do reszty ćwiczeń z hantlami stosuje się dużo mniejsze obciążenia


"Stosuje się, uważam, za dużo, za mało". Człowieku siejesz jakiś ferment opowiadając o siłowni przez pryzmat siebie. Jeśli nie ćwiczysz wyciskania na hantlach itd. nie pisz, że czegoś się nie robi, tylko dlatego że Ty masz inny plan treningowy. Jeśli ktoś ćwiczy na większych ciężarach jedynie rozgrzewając się na Twoich maksach nie pisz, że nie ma techniki. Aż dziw bierze, że nie przesiadujesz od rana do wieczora w dziale suplementów ze swoimi rozważaniami na temat innych odżywek, których Ty nie stosujesz.

Mephisto88
więc zdecydowanie lepsze są zakręcane IMO - ciężar nie lata bo jest zblokowany, dzięki czemu jego kontrola jest znacznie lepsza, niż przy zaciskach i bardziej można się skupić na pracy mięśni.


Zarówno sprężynowy jak i skręcany są zaciskami przystosowanymi jedynie do innych gryfów, sztang. Porządny zacisk sprężynowy sprawi, że ciężar nawet nie drgnie, więc nie opowiadaj herezji. Nie masz wiedzy na ten temat, ale napiszę Ci, że zwykły zacisk sprężynowy za kilka złotych potrafi utrzymać 150 kg na śliskiej, olimpijskiej sztandze postawionej w pozycji pionowej. Jak widać, spełnia swoje zadania.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 59 Napisanych postów 3408 Wiek 1 rok Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 30270
Nawet chwilami zabawny jesteś
Mogłeś napisać swoje wynurzenia na priv nie robiąc totalnego off-topu z tematu.
Uparłeś się tych 50kg+ jakby to był jakiś szpan na dzielni, dorośnij troszkę to może zrozumiesz że szarpaniem się z ciężarem uzyskasz dużo mniejszy efekt niż w pełni go kontrolując. Sam piszesz że liczy się bodziec, jeśli nie czuje dobrze pracy mięśni przy ~60kg za to w stawach i owszem, to schodzę do 40-50kg i robię to z odpowiednim czuciem mięśniowym( może kiedyś dojdziesz co to takiego). Znów pokazujesz że jesteś raczej początkującym bo chodziło o zdolność uzyskania bodźców tym samym lub nawet mniejszym ciężarem, może kiedyś to opanujesz.
Pisząc że wiosło to ćwiczenie izolowane sam siebie kompromitujesz. Niedobory wiedzy nadrabiasz arogancją, przyjrzyj się na jakich obciążeniach pracują PRO nawet Ruhl w wiośle hantlą( a trenuje typowo siło w większości)macha ~80kg, jeśli widzisz sens w stałej progresji ciężaru i podniecasz się jakimi obciążeniami machasz twoja sprawa, dla mnie jeśli za progresją nie idzie oczekiwany przyrost masy mięśniowej to znak że bodziec jest zbyt słaby=technika z doopy.
To porównanie jest jak najbardziej dobre spróbuj to się przekonasz że w praktyce wiosło półsztangą jest cięższe bo dochodzi większa stabilizacja ze strony nóg, ten sam ruch, ewentualnie inny kąt zależny od obciążenia.
Poczytaj troszkę i posłuchaj mądrzejszych od siebie zarówno z naszego podwórka jak i z za granicy, jak już powtarzałem wielokrotnie lubisz się szarpać z ciężarem ok, lub masz takie predyspozycje siłowe.
Zgadzam się że trzeba myśleć przyszłościowo co do wyboru hantli i jeśli chodzi o gwintowane gryfy i zaciski zdania nie zmienie. Z jednej prostej przyczyny, umknął ci fakt że nie chodzi o zsuwanie się ciężaru bo wtedy zaciski są obojętne, tylko o ruch rotacyjny talerzy na hantlach podczas wielu ćwiczeń, gdy masz gwintowane zaciski talerze są skręcone i kontrola hantli jest znacznie lepsza.
Piszesz mi co robię a czego nie, co jest ciut zabawne szczególnie że mylisz się we wszystkim co to niby ciężko dedukujesz względem mojej osoby Jesteś nowy na forum i już na siłę próbujesz udowadniać że tylko Ty masz rację Dalszy off-top w temacie nie ma sensu.

Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 339 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1920
Mephisto88
Nawet chwilami zabawny jesteś


Taka była moja intencja, sprowadzenie Twojej wypowiedzi do śmieszności, cieszę się, że mi się to udało.

Mephisto88
Mogłeś napisać swoje wynurzenia na priv nie robiąc totalnego off-topu z tematu.


W wypowiedzi jest wiele pomocnych informacji dot. samych gryfów, obciążeń, zacisków związanych stricte z tematem, więc nie wiem o jakim off-topie piszesz. Faktem jest, że zawarłem nieco prześmiewczych opinii na temat Twoich odczuć, ale czasem warto coś wyśmiać, żeby ktoś nie wziął tego na poważnie.

Mephisto88
Uparłeś się tych 50kg+ jakby to był jakiś szpan na dzielni, dorośnij troszkę to może zrozumiesz że szarpaniem się z ciężarem uzyskasz dużo mniejszy efekt niż w pełni go kontrolując.


Przecież jasno napisałem, że to żaden wynik. To Ty wyskoczyłeś jak Filip z konopi ze swoimi opiniami o tym, że nie można utrzymać techniki przy określonym ciężarze. Ponownie apeluję, abyś nie mierzył wszystkich swoją miarą. Fakt, że potrafisz kontrolować obciążenie adekwatne dla rehabilitacji nie znaczy, że należy to stosować do wszystkich. Inni są na wyższym poziomie, nie bardzo rozumiem dlaczego nie potrafisz tego zaakceptować, może to kompleksy, ambicje.

Mephisto88
Sam piszesz że liczy się bodziec, jeśli nie czuje dobrze pracy mięśni przy ~60kg za to w stawach i owszem, to schodzę do 40-50kg i robię to z odpowiednim czuciem mięśniowym.


Nikt tego nie neguje. Zrozum jednak, że z czasem dojdziesz do obciążenia znacznie wyższego od tego, na którym ćwiczysz dzisiaj i będziesz go przy tym w stanie kontrolować.

Mephisto88
Pisząc że wiosło to ćwiczenie izolowane sam siebie kompromitujesz.


Hahahaha. Wiosłowanie hantlem to typowe ćwiczenie izolowane. Nie masz zielonego pojęcia na temat tego ćwiczenia.

Mephisto88
wiosło półsztangą jest cięższe bo dochodzi większa stabilizacja ze strony nóg, ten sam ruch, ewentualnie inny kąt zależny od obciążenia.


Brawo, zauważyłeś różnicę pomiędzy ćwiczeniami, jestem naprawdę pod wrażeniem Twojej szerokiej wiedzy.

Mephisto88
nie chodzi o zsuwanie się ciężaru bo wtedy zaciski są obojętne, tylko o ruch rotacyjny talerzy na hantlach podczas wielu ćwiczeń, gdy masz gwintowane zaciski talerze są skręcone i kontrola hantli jest znacznie lepsza.


Odpowiem Ci jako użytkownik i właściciel różnych typów gryfów z różnymi typami zacisków użytkownikowi, który widział co nieco na siłowniach i resztę sobie dopowiedział. Przy dobrym gryfie zawsze będziesz miał, jak to nazwałeś, "ruch rotacyjny", ponieważ tamtejsza część na obciążenia właśnie obraca się. Jeśli chodzi Ci natomiast o ruch samych talerzy to nie ma takiej możliwości przy mocnym dopięciu niezależnie od zacisku. Napiszę więcej - ryzyko odkręcenia się zacisku i poluźnienia obciążenia jest znacznie wyższe właśnie w przypadku zacisku skręcanego. Oczywiście mowa tutaj o porządnym sprzęcie, bo jak kupisz gryfik na allegro za 20 zł, obciążenie w tesco i nic do siebie nie będzie pasowało (fi itd.), a sam gryfik będzie kiepskiej jakości to nie tylko wszystko będzie latało i się obracało, ale również zaistnieje ryzyko pęknięcia samego gryfu.

Mephisto88
Piszesz mi co robię a czego nie, co jest ciut zabawne szczególnie że mylisz się we wszystkim co to niby ciężko dedukujesz względem mojej osoby Jesteś nowy na forum i już na siłę próbujesz udowadniać że tylko Ty masz rację


Nigdzie nie udowadniam swoich racji (bo one są oczywiste, nie zawarłem tutaj niczego z czego nie zdawałby sobie sprawę ktoś posiadający elementarną wiedzę na temat sprzętu czy treningu), lecz Twoją głupotę oraz jakąś patologiczną niezdolność do rozumienia jasno przedstawionego tekstu. Poniżej przedstawiam kilka Twoich największych mądrości:

1. Nie warto ćwiczyć na zbyt dużym obciążeniu kosztem techniki (jakby ktoś to gdziekolwiek negował, z cyklu złota myśl).
2. Wiosłowanie hantlem nie jest ćwiczeniem izolowanym, każdy kto tak uważa się kompromituje (jedynie w Twoich oczach i pani z warzywniaka).

i najlepsze na koniec:

"w treningu typowo kulturystycznym liczy się w jaki sposób potrafisz coraz mniejszym ciężarem powodować coraz większe uszkodzenia tkanki"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 59 Napisanych postów 3408 Wiek 1 rok Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 30270
Wybacz zapomniałem że Ty taki obeznany i światowy jesteś. Chylę czoła przed kimś kto trenuje na obciążeniach równych tym które stosują PRO, żebyś jeszcze choć w połowie był tak duży.
Rozumiem że możesz nie łapać podstaw o których mówię i angielski być Ci obca język ale jakbyś posłuchał troszkę zarówno dawnych PRO jak i naszych rodzimych kulturystów to zauważyłbyś że mówią to co ja, nie jesteśmy trójboistami dla nas liczy się jak największy przyrost który można uzyskać jak najmniejszym możliwym obciążeniem ( wiem trudne pojęcia).
Wyrywanie zdań z kontekstu oznacza tylko że masz spore problemy z rozumieniem dłuższych tekstów pisanych, nie radzisz sobie z interpretacją całościową tekstu, musisz go rozbijać i czepiać się drobnostek więc nie wiem kto tu ma kompleksy.
Pokazujesz elementarne braki w wiedzy, wiosłowania wszelkiego typu są ćwiczeniami wielostawowymi a co za tym idzie złożonymi.
Próbujesz na siłę uczyć księdza pacierza, zjadłem zęby na różnego rodzaju sprzęcie, a dyskusja z Tobą jest zabawna bo masz spore braki w podstawach o metodyce nie wspominając. Omijasz fakty a czepiasz się tego co pasuje do twoich śmiesznych teorii o moich rzekomych kompleksach LOL. Jesteś typem gościa co szpanuje przed laskami i kumplami z siłowni ile to on nie machnie w serii przez myśl nie chce Ci przejść że nie liczy się ciężar sam w sobie, ale odpowiednio silny bodziec. Zaciski sprężynowe do hantlii są z doopy zapytaj wszystkich tych którzy robili takimi hantlami przenoszenie za głowę i ledwo uciekli z głową przed spadającym nakładem(nawet tutaj takich historii są dziesiątki), jeśli masz aż tak spore problemy manualne w dokrecaniu czegokolwiek to mogę tylko współczuć.
Napisałem możliwie przystępnym językiem bez używania książkowej nomenklatury i tak pewnie nie dotrze i zaczniesz tekst dzielić na Tobie tylko wygodne fragmenty have fun. Z obecnym podejściem nie wróże Ci tutaj długiej kariery. Pozdr

Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 339 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1920
Mephisto88
Wybacz zapomniałem że Ty taki obeznany i światowy jesteś. Chylę czoła przed kimś kto trenuje na obciążeniach równych tym które stosują PRO, żebyś jeszcze choć w połowie był tak duży.


Pro? Człowieku, wiosłowanie 50 kg hantlem potrafią robić dobrze technicznie chłopcy ważący około 80 kg. Twój problem polega na tym, że widząc hantel większy od 20-kilogramowego w tym ćwiczeniu widzisz siebie bujającego się na całych 2 metrach kwadratowych, z kocim grzbietem, bez czucia pracy mięśni, podpierającego się nogą o ścianę, aby utrzymać równowagę. Dla Ciebie taki hantel to abstrakcja. Widząc kogoś pracującego na większym obciążeniu budzi się w Tobie kompleks niższości, agresja, nie potrafisz sobie z tym poradzić ze względu na niski poziom. Próbujesz sobie wytłumaczyć swoje ograniczenia tym, że przecież inaczej nie można. Musisz jednak zaakceptować fakt, że są różne poziomy zaawansowania i potrzeb konkretnych ćwiczących.

Masz problemy z obiektywnym myśleniem, ale spróbuj wysilić się na wyobrażenie sobie sytuacji, w której z jednej strony występuje 15-latek rozpoczynający swoją przygodę z siłownią, z drugiej strony jesteś Ty: "doświadczony siłacz" wykonujący "wielostawowe wiosłowanie hantlem". Początkujący zwraca się do Ciebie z informacją, że wyciskanie leżąc 30 kg na sztandze jest dla wariatów, nie ma szans na dobrą technikę i jeszcze to ryzyko PRZYGNIECENIA! Każdy wyciskający ponad 35 kg to steryd, idiota i podrywacz. Napisałem jasno, ale nadal mam wrażenie, że Cię to przerasta, mimo wszystko spróbowałem. Nie potrafisz tego zaakceptować, to jakaś patologia w myśleniu.

Mephisto88
Rozumiem że możesz nie łapać podstaw o których mówię i angielski być Ci obca język ale jakbyś posłuchał troszkę zarówno dawnych PRO jak i naszych rodzimych kulturystów to zauważyłbyś że mówią to co ja, nie jesteśmy trójboistami dla nas liczy się jak największy przyrost który można uzyskać jak najmniejszym możliwym obciążeniem ( wiem trudne pojęcia).


Daruj sobie te rynsztokowe teksty. Aby kogoś obrazić niezbędna jest wiedza i inteligencja, a nie bełkot człowieka skrzywdzonego mającego klapki na oczach oraz wiedzę na poziomie początkującego. Ciężary winny być adekwatne do stopnia zaawansowania, celu treningowego, możliwości, ćwiczenia. Rozumiem, że chciałeś w nieudolny sposób przedstawić, że ciężar nie jest najważniejszy, że nie zawsze warto tracić na technice. Z tym nikt nie polemizuje. To Ty wbiłeś sobie do głowy teorię i szerzysz prawdę objawioną, że ktoś to kwestionuje i wskazuje na potrzebę wykorzystania obciążenia nieadekwatnego do potrzeb. Nic jednak takiego w tym temacie się nie pojawiło. Jedynie w Twojej głowie.

Mephisto88
Wyrywanie zdań z kontekstu oznacza tylko że masz spore problemy z rozumieniem dłuższych tekstów pisanych, nie radzisz sobie z interpretacją całościową tekstu, musisz go rozbijać i czepiać się drobnostek więc nie wiem kto tu ma kompleksy.


Drobnostek? Piszesz głupoty i trzeba je rozdzielić, aby nie stworzyć charakterystycznego dla Twoich wypowiedzi bełkotu o wszystkim i niczym. Zarzucasz komuś słowa, których nikt nie napisał, tworzysz teorię o zasadzie pracy na minimalistycznym obciążeniu celem przyrostu odnosząc to do kulturystyki jako takiej, podajesz nieprawdziwe informacje na temat izolacji, wypowiadasz się o sprzęcie na podstawie zasłyszanych informacji oraz obserwacji w pobliskim fitness-clubie . Generalnie opowiadasz herezje i najśmieszniejsze jest to, że nie potrafisz tego zrozumieć.

Mephisto88
Pokazujesz elementarne braki w wiedzy, wiosłowania wszelkiego typu są ćwiczeniami wielostawowymi a co za tym idzie złożonymi.


Bzdura, bzdura. Wiosłowanie hantlem to typowe ćwiczenie izolowane. Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Znajdź chociaż jedną lekturę na potwierdzenie swoich wypocin i zrozumiesz, że tkwisz w ośmieszającym Twoją wiedzę błędzie, ponieważ nikt rozsądny nie zawrze takiej informacji w żadnej publikacji.

Mephisto88
Próbujesz na siłę uczyć księdza pacierza, zjadłem zęby na różnego rodzaju sprzęcie,


Jesteś amatorem, Twoje doświadczenie nt. sprzętu opiera się jedynie na obserwacjach tego co widzisz w fitness-clubie oraz co stworzysz sobie w głowie na potwierdzenie własnych wyimaginowanych tez.

Mephisto88
zapytaj wszystkich tych którzy robili takimi hantlami przenoszenie za głowę i ledwo uciekli z głową przed spadającym nakładem(nawet tutaj


Ty, jak widać, nie uciekłeś.

Reasumując cechuje Cię elementarny brak wiedzy. Skompromitowałeś się w co najmniej kilku miejscach. Nie masz pojęcia o sprzęcie, o ćwiczeniach i kulturystyce jako takiej. Częściowo jest to spowodowane minimalnym doświadczeniem, częściowo ograniczeniami intelektualnymi. Przerasta Cię nawet możliwość prowadzenia dyskusji w internecie. Najśmieszniejsze jednak jest to, że masz ograniczone możliwości w kwestii rozumienia tekstu pisanego, odpowiadasz na rzeczy, które nigdzie nie zostały zawarte. To jest choroba, którą należy leczyć, pomyśl o tym.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Nowa ławka Masiv

Następny temat

Tygodniowy plan treningowy

WHEY premium