ridiculous/redukcja

25.XI
dzisiaj zaj**isty dzień, naleśników ciąg dalszy (czekolade trzeba wyrobic :D), czyli słodkości na języku i życie staje się piękniejsze ;d
trening bjj - dobry, mocny, hardkorowy, tak jak lubie

co do michy, nalesniki z czekoladą i twarogiem, białeczko na poprawe smaku oraz coś ala zupa tj. kurczak gotowany na mleku kokosowym + marchew, pieczarki, cebula i papryka, dosypane curry, wszamane z makaronem

ogólnie dzień na plus.





co do węgli, zostawiam te 10g wolne, bo z reguły do czegoś zawsze dodaje 1 łyżeczkę ksylitolu, w tym wypadku do czekolady ;d

Zmieniony przez - ridiculous w dniu 2013-11-25 23:45:29

zajrze raz po raz - powodzenia

Ksylitol nie jest substytutem weglowodanów. To słodzik.

oj tam oj tam

26.XI
trening duży plus, powolne, dokładne powtórzenia przy mniejszym obciążeniu i wszystko ładnie spompowane, dzisiaj odczuwalny ból, czyli lubię to ;d

Wyciskanie sztangi leżąc 60kg x8/ 70kgx 8/ 80kg x8/ 90kg x7
Wyciskanie sztangielek na skosie 4s 20kg x10
Wyciskanie sztangielek siedząc 4x 14kg x10
Wymach boczny sztangielek 3s 10kg x12
pompki na poręczach 10x 8kg/ 10x 8kg/ 9x 8kg/ i tutaj lipa bo ledwo dałem radę uciągnąć 7 powtórzenie w 4 serii ;f
Wyciskanie francuskie leżąc 12x 23kg/ 12x 27kg/ 12x 27kg

+ bieżnia 30 minut tempo lajtowe 9,5km/h

micha: ostatni raz naleśniki, czekolada się skończyła, dodatkowo stejki z ryżem + pomidory z sałatą

jakby tu zacząć... ostatnio z powodu pewnych zaistniałych problemów, wydaje mi sie nie do przeskoczenia, dieta poszła w odstawkę na jakiś czas, teraz jednak wracam spowrotem, jednak z lekkimi zmianami, tj. wegle obciete o 50g

8.XII
ogólnie od jakiegoś czasu odstawiłem meso, jednak dzisiaj czułem, że dzień był wyjątkowo kiepski, stąd też przed treningiem poszło pół miarki i... okazalo się to zbawienne, bo przed wyjściem nie miałem ochoty w ogóle iść na siłkę, a po spożyciu meso siłka to było jedyne, czego pragnąłem ;d i stąd, dzisiejsze osiągi:

trening:
kompleks sztangowy
MC x8
Zarzut siłowy x8
front squat x8
żołnierskie x8
przysiady wykroczne x8
push press zza karku x8
good morning x8

wszystko było wykonane sztangą, obciążenie (włącznie ze sztangą) 37kg, 4 obwody z 2-minutowymi przerwami
wrażenia po treningu? barki odpadają, za każdym razem przy przedostatnim ćwiczeniu błagałem o koniec, ogólnie morderczy trening jak dla mnie, ale podoba mi sie ;d

po treningu bieżnia 20 minut tempem 10km/h - spalone kcal wg bieżni 277

dieta dzisiejsza:
dodatkowo nie uwzględnione w dzienniku - jedna pomarancz przed pierwszym posilkiem :F a raczej sok z niej ;d






Zmieniony przez - ridiculous w dniu 2013-12-08 21:27:01

nie miałem ostatnio czasu się zebrać i napisać post na forum... stąd też lekkie opóźnienie, ale wszystko jest udokumentowane ;d

9.XII
przyszła ochota na słodkie, stąd też chciałem upichcić sernika - na to znalazłem w sklepie fajny bajer SERNIX, który c*** daje przez co smak był całkowicie do dupy. Marnować jedzenia nie lubię, więc pokryłem go warstwą masła orzechowego i wtedy był zjadliwy stąd też przesada z tłuszczami i brak omega gold3 :F i nie wiedziałem też jak wliczyć ten cały SERNIX, stąd też wziąłem jako skrobie ziemniaczaną, bo na składzie jest napisana skrobia ;f



10.XII
trening:
wyciskanie płasko 8x 60/ 8x 70/ 8x 80/ 7x 90kg
wyciskanie hantli na skosie dodatnim 10x 20kg 10x 22kg 10x 22kg 8x 26kg
wyciskanie hantli siedząc 10x 14kg/ 10x 16kg/ 10x 16kg/ 10x 18kg
unoszenie hantli bokiem 12x 8kg/ 12x 10kg/ 12x 10kg
pompki na poręczach 10x +6kg/ 10x +6kg/ 10x +10kg/ 8x +10kg
francuskie sztangą leżąc - 12x 27kg/ 12x 27kg/ 11x 27kg

po treningu bcaa 8g i bieżnia, biegało się dobrze, stąd zamiast 30 minut było 33 bo się zagapiłem

przed treningiem meso, boskie działanie, aż ciężary same chciały latać


11.XII
dzisiaj teoretycznie powinny być interwały, ale ostatnio zacząłem chodzić na bjj, dwa tygodnie temu jak poszedłem na interwały i po tym na trening to ledwo do domu wróciłem, a na drugi dzień nie mogłem wstać z łóżka :F na treningu ogólnie jest hardkor, przelewają się litry potu, jestem znacznie bardziej uwalony jak po interwałach, stąd też chwilowo je odpuszczam na rzecz treningów... dzisiaj takowy będzie ;d

co do michy, wróciłem do domu trochę później niż planowałem, dlatego pierwszy posilek dopiero o 17, zaj**isty granat i mega pyszne kanapki ala hamburgery z chleba razowego + papryka, pomidor, ogorek, salata - polecam każdemu ;d do tego jeszcze dojdą placuchy z masłem orzechowym i dżemem i na ostatni posiłek wleci kurak z ryżem i warzywami

przygotowałem też sobie składniki i jutro bede kleił masowo burgery z udźca wołowego, wrzuce do zamrazarki i bedzie co jesc na szybko ;d

codziennie rano zapominam o pomiarach... na jutro mam przyklejoną kartkę obok łóżka, co by z miejsca nie zapomnieć i tak chyba bede od teraz robił :F plan jest aby wykonywac pomiary rowno co 5 dni.

takie tam małe podsumowanie ostatnich dni ;f pzdr!

jeszcze ogólnie jedna sprawa...
Hubert - napisałeś, że ksylitol nie jest substytutem węgli, stąd pytanie - gdyby przyszło mi do głowy jeszcze raz coś pichcić i chciałbym do tego celu użyć przypuśćmy 100g ksylitolu to co w takim razie mam robić z tymi 240kcal aka 100g węgli? Czytałem troche o tym ksylitolu ale ni jak nie moge znalezc nic o tym ;f

Zmieniony przez - ridiculous w dniu 2013-12-11 18:20:43

jak dla mnie to po prostu uzyj naturalnej rzeczy a nie jakies wymysły

Nie bardzo rozumiem po co 100 g ksylitolu i jakie 240 kcal?

Ksylitol przecież jest naturalnym cukrem wytwarzanym z brzozy:) Ponadto m.in na szkoleniach u Kuby Mauricza można usłyszeć o jego dobrym działaniu. Można go dodawać do potraw, a nawet robić roztwory z wodą i wdychać! A mega zaletą jest słodki smak potraw i niski wyrzut insuliny (ma IG=8). Słodzikiem w rozumieniu potocznym tego słowa bym ksylitolu nie nazwał:)