Jestem Konrad, aktualnie mam 24 lata. Przygodę z siłownią rozpocząłem w wieku 17 lat. Oczywiście bez wiedzy itp. Po prostu zapisaliśmy się z chłopakami i już. Oczywiście efekty były mizerne ponieważ nie miałem wtedy pojęcia o diecie i efektywnym treningu. Było dużo długich przerw w trenowaniu. Na poważniej zacząłem bawić się w 3 klasie technikum, efekty miałem tak dobre, że nauczyciel od w-f'u i nie tylko zarzucał mi sterydy :D Urosłem całkiem fajnie. W międzyczasie składałem własną siłownie w domu.
Niestety jak to w życiu bywa przyszły wakacje, później studia, nie było czasu i chęci. Zdarzały się krótkotrwałe powroty do treningów. Doszło do tego, że właściwie przez kolejne 4 lata praktycznie nie ćwiczyłem.
Złapałem nadwagę, bardzo źle się z tym czułem w którymś momencie powiedziałem sobie dość.
Pierwsze co to zrzuciłem zbędne kilogramy, udało się to dzięki programowi Insanity. Zrobiłem go 2 razy efektem czego zrzuciłem 24 kilogramy, a mój bf wynosił około 9-10%.
Porównanie przed i po.
Tak wyglądałem w czerwcu 2013. Przyszła sesja, wakacje więc mało trenowałem. Przez ten czas wpadło kilka kilogramów, ale niedużo.
Od 20 września robię masę, przybyło już 13kg. Obecnie zjadam ok 5000-5200 kcal dziennie. Właśnie skończyłem cykl kreatynowy.
Robiłem trening FBW (ten co Arnold rozpisał w książce). Od ostatniej niedzieli zacząłem trenować splitem (potrzeba zmiany i urozmaicenia). Myślę, że jeszcze 4kg i się trochę zredukuję.
Porównanie 19.09.2013 i 20.10.2013. Czyli po miesiącu
Nie mam aktualnego foto ale przed redukcją na pewno wstawię.
Redukcję zrobię pewnie od połowy grudnia do połowy lutego, później ok 3 miesiące masy i robienie formy na lato.
Dzisiaj nie trenuję bo oddawałem krew i nie czuję się na siłach.
Na koniec powiem, że trenuję na siłowni domowej, na której mam ławkę z regulacją skosu, ławkę do brzuszków, poręcze do pompek francuskich i brzucha własnej roboty, modlitewnik również własnej roboty oraz wyciąg górny/dolny semi-pro firmy Marbo. Do tego gryf prosty, łamany, hantle skręcane i 120kg wolnego ciężaru. Zdjęcia siłki postaram się dodać niedługo.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem na śmierć. Trzymajcie za mnie kciuki, krytykujcie jeśli trzeba, to zawsze daje kopa.
Pozdro :)