Problem jest taki że biceps idzie jak burza - z 32 do 37 od lipca do dziś. Wszystko fajnie bo niby 40 juz blisko i jest progres ale co mi po bicu jak łapa nie idzie. Troche sie powiekszyła ale marne 32-33 w rece na wyproście mnie nie satysfakcjonuje. Nie wiem czy poprostu nie zauwazyłem że urosła bo ciągle ją obserwuje ale to mnie dobija. Czy prócz ciśnięcia tricepsa jakby nie było jutra, są jakies sposoby na jej powiekszenie?
makro sie liczy!