Mam parę pytań do was, ale poprzedzę to opisaniem mojego problemu, mianowicie jestem na redukcji od końca czerwca. Waga szła w dół, szła, szła i nagle stop, nie chce się ruszyć. Schudłem z 115 do 105 kg. Mam 21 lat 189 cm wzrostu. Aktualnie jem 2200 kalorii (35% białka, 45% węgli, 20% tłuszczy). Mój staż na siłowni to około 2,5 roku licząc bez krótkich przerw. Ćwicząc wcześniej raczej nie myślałem o sylwetce, tylko po prostu zmęczyć się trochę i poruszać. Ćwiczę 4 razy w tygodniu ( planuje wydłużyć do 5 dni) następującym splitem, po każdym treningu 20 min cardio (rowerek czy orbitrek):
TRENING A: KLATKA,, BARKI (PRZÓD, BOK), BRZUCH.
TRENING B: PLECKI, BARKI (TYŁ), KAPTUROWE.
TRENING C: NOGI (CZWÓRKI, DWÓJKI, ŁYDKI).
TRENING D: BICEPS, TRICEPS, BRZUCH (tutaj myślę dodać przedramiona).
A teraz parę pytań do was:
1) Ważymy mięso po czy przed obróbka termiczna? Dodam, że na początku diety ważyłem tylko po obróbce i chudłem, nagle przeczytałem artykuł, że należy ważyć przed obróbka i waga po kilogramie stanęła praktycznie.
2) Jakie wagi stosujecie, cyfrowe czy zwykłe stare analogowe :D ? Moja cyfrowa waga nawet pokazała mi jednego dnia ( a ważę się na czczo rano zawsze) 103 kg a następnego dnia 105 kg, coś się zdecydować ta waga nie może ;).
3) Czy możecie mi podać z których kalkulatorów zapotrzebowania kalorycznego korzystacie? Każdy kalkulator pokazuje inna wartość, i nie wiem czy za dużo jem przypadkiem (choć nie wydaje mi sie).
Jeśli macie jakieś pomysły jak wagę ruszyć lub co warto zmienić w tym co napisałem o sobie to proszę piszcie :D Pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedzi.