Ok. Po długich namowach Detonate'a postanowiłem się wreszcie tu wpisać. Witam wszystkich - jestem tym "anonimem", za którym Detonate wrzucił ostatnio na Forum te kilka newsów, m.in o tym jak wpadl Ishii i ile dostali goście z UFC za ostatnia galę.
Kilka uwag:
1) MMA nie jest wypierane przez wrestling. Od zawsze wrestling był bardziej popularny, a w ostatnich latach MMA pomału zaczęło się do niego zbliżać. W ostatnich miesiącach - głównie w związku ze śmiercią Morishity i aresztem Ishiego - ten proces został zahamowany, ale nie wykluczone, że wkrótce znowu przybierze na sile. Ale to MMA dobiera się do wrestlingu, nie odwrotnie...
2) Nie można obstawiać walk wrestlingowych, więc raczej nikt na tym nie zarobi. Kiedyś co prawda jedna angielska firma bukmacherska zrobiła zakłady kto będzie posiadała WWF World Title za 9 miesięcy, ale nie wiem czy cieszyło się to jakimś zainteresowaniem...
3) Dawno, dawno temu (przypuszczalnie w latach 60-tych) próbowano zrobić w wrestlingu walki "realne". Niestety, w pierwszym tygodniu miesiąca federacja liczyła 30 wrestlerów, tydzień pózniej zdrowych juz bylo tylko 25, dwa tygodnie 20...aż z tego pomyslu zrezygnowano. Obecnie nawet ustawiane walki są tak wyczerpujące, że dołączając do tego niesamowite natężenie walk, WWE to jeden wielki szpital
4) Już wkrótce UFC (i ewentualnie Pride) przejmą kolejny wymysł wrestlingu - cotygodniowy program TV. Co prawda powody wymienione w punkcie pierwszym trochę to opóznily, ale
federacje MMA zdaja sobie sprawe, ze nie ma innej drogi, jezeli chca znaczaco zwiekszyc sprzedaz kart PPV ze swoich gal. Bardzo dobrym tego przykladem byla gala UFC 38, która odbyla sie w Londynie. Nie dosc, ze programy na Sky Sporcie bardzo wyedukowaly brytyjskich fanów MMA (dzieki czemu na gali nie bylo tak czestego w USA i zenujacego jak dla mnie buczenia), to takze sama gala cieszyla sie bardzo duzym zainteresowaniem.
Na marginesie - w jednym MMA przegonilo już oryginał. Poziom komentarza Quadrosa & Ruttena (ciekawe skąd wzięto pomysl, na komentarz typu play-by-play man i colour commentator, ten drugi będący dośc zgryżliwym osobnikiem...)przewyższa wszystkich komentatorów jacy obecnie są w wrestlingu. A moze to dlatego, ze akcja komentowana jest ciekawsza :).
Naprawde nie rozumiem fanów MMA jadących na wrestling. Ok, rozumiem, ze komus moze sie to nie podobac. OK. Ale takie czy inne wyzwiska mnie zalamuja - czy wam sie to podoba czy nie, to zarówno fani MMA jak i wrestlingu jadą na tym samym wózku. Więc to, co móglbym zrozumiec u zwolenników wędkarstwa, szydełkowania czy pływania synchronicznego, kompletnie nie jest dla mnie zrozumiale w przypadku fana MMA (szczególnie tyczy się to Pride'a, bo UFC jest jednak dwie półki niżej i jest kompletnie niezależne od wrestlingu. Pewnie dlatego ma takie a nie inne kłopoty...).
Pzdr
Stinger