Mam 17 lat. Swoje odchudzanie zacząłem pod koniec sierpnia (20-22) tego roku. Kiedy wszedłem na wagę moim oczom ukazała się piękna i klarowna liczba - 122,5 kg. Aktualnie (15.12.13) ważę w okolicach 92-91 kg.
Piszę ponieważ nastał mały kryzys w mojej diecie, mój dzień wygląda monotonnie - mi to nie przeszkadza ale może wpływa jakoś negatywnie na wynik odchudzania. (dietę tą stosuję od 2 grudnia, wcześniej jadłem po prostu to co uważałem za słuszne i w określonych ilościach)
Otóż: Po przebudzeniu się jem śniadanie - 28g chleba żytniego z plasterkiem sera ok. 20g, bez masła i dodatków; wychodzę na zajęcia, w szkolę zjadam ok 200g jabłka; następny posiłek to 200g jogurtu 0% zmiksowanego z owocami (zazwyczaj jest to ok. 100g truskawek) - dorzucam też 2 słodziki, ale one chyba nie są przyczyną tego zamieszania? O godzinie 16 wychodzę na siłownię - jest to ok 3h trening, najpierw siłowy (4 ćwiczenia na duże partie, po 5 serii / 3 ćwiczenia na małe, po 5 serii), następnie wchodzę na bieżnię (30 min marszu pod kątem 15% oraz 7km/h / po tym ok 15 min truchtu 9km/h) Po powrocie do domu zjadam, jakby to nazwać - obiad ^^. Jest to 100g ryżu brązowego lub kaszy + filet z kurczaka pieczony w piekarniku bez tłuszczu. Dorzucam warzywa typu groszek/marchew/ogórek. Piję jedynie wodę i cole zero (jakoś trzeba odreagować ^^).
Podsumowując:
Posiłki:
- 28g chleba zytniego + plasterek 20g sera żółtego
- 200g jabłka
- 200g jogurtu 0% + 100g truskawek
- 100g ryżu brązowego/kaszy + filet z kurczaka bez dodatku tłuszczu
Ćwiczenia:
ok 3h siłowni - Trening siłowy 6 razy w tygodniu + 4x bieżnia 45min
Od tygodnia nie ruszyłem się z miejsca, chociaż diety i ćwiczeń trzymam się rygorystycznie. Nie wiem co muszę zmienić. Proszę o pomoc i serdecznie pozdrawiam.
Ps: u dietetyka (02.12.13)(ważyłem wtedy 98kg) dowiedziałem się iż moje bf wynosi 21% - chciałbym najskuteczniej zrzucić do 10-11%.
Jestem w stanie poświęcić się w pełni. Jeszcze raz pozdrawiam.