Całkiem przypadkiem robiąc sobie ostatnio wieczorny shake z twarogu, jaj i mleka dodałem dla smaku Kiwi. I tutaj nastąpił błąd jak i odkrycie. Shake zawsze zostawiam na jakies 1-3h po zrobieniu by wypić go jakoś 30min przed położeniem się spać i tutaj nastąpiło odkrycie.
Shake był tak niemiłosiernie gorzki że Grejfrut to przy tym kwintesencja słodkości. Googlując to dalej okazało się że kiwi wyposażone jest w enzym Aktynidyne.
Tutaj krótki opis z polskiej prasy: http://musculardevelopment.pl/odzywianie/art,90,enzymy-trawienne-dla-kulturystow-maj-2011.html
I tutaj mam pare pytań i rozważań:
1. Kiwi zmienia smak produktów białkowych na gorzki, co sugeruje iż reakcje "trawienia" i rozpadu na peptydy następują już w pojemniki np z w/w shake, a nie w żołądku(Np charakterystyczny lekko gorzki smak hydrolizatów również wynika z ich "nadtrawienia" i rozpadu na peptydy), ktoś posiada jakąś szerszą wiedzę czy tak na pewno jest?
2. Jeżeli założenie 1 jest prawdą to czy zostawiając sobie takiego shake nawet z WPC lub Twarogu z mlekiem etc. ze zblenderowanym kiwi w środku by sobie postał ( i pytanie ile , czy 15minut czy moze 1h , czy 5h) nie pozowli nam uzyskać czegoś na wzór domowej roboty "Hydrolizatu" z pewną pulą poszczególnych aminokwasów już rozłożonych do peptydów(lub di lub poli-peptydów nie jestem jakoś specem od tego jaka struktura tak naprawdę występuje po hydrolizie).
3. Ew zjadając takie kiwi przed wypiciem surowych jaj ( dajmy na to z 4-5) przyspieszy proces trawienia lub zwiększy procentowy udział strawionego białka(gdyż według badań dostępnych na SFD , surowe jaja po 24h strawione są jakoś w 50%), w artykule w MD pisze że białko musi długo zalegać w zołądku, czy może jest to skrót myślowy od "długo się trawić" bo coś co się długo trawi nie musi leżeć długo w żołądku(tak jak te jaja, już po 15-20min opuszczają żołądek).
Zachęcam do dyskusji i wypowiedzi osoby bardziej wykształcone i obeznane w temacie.