Szacuny
0
Napisanych postów
75
Wiek
28 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2420
Witam, mam pewien problem, bo wyczytałem niedawno, że powinno się wiosłować ~takim samym cieżarem co wyciska się na klateczkę.
Jak zaczynałem przygodę z żelastwem, wiosłowanie- nowe, nieznane ćwiczenie i brałem naprawdę małe cięzary, i tak stałem z siłą.
Teraz po 2.5roku ćwiczeń na płasko na serie leci 70kg, a na wiosłowaniu ledwo co 50kg.
Co robić ? Nie martwić się tym? czy nakładać coraz to większe ciezary na wiosłowanie z kosztem dupnej techniki ;/ ?
Pozdrawiam i życzę pijanego sylwka ! :)
Szacuny
4063
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347421
Sądząc po wynikach,jesteś jeszcze początkującym.
Trenuj dalej i dokładaj swoim tempem,bez patrzenia na teorie.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Szacuny
0
Napisanych postów
75
Wiek
28 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2420
początkujący- dobrze ujęte, za "zawodowca" sie nie uwazam, bo dopiero ponad 2 lata cwiczen nightingal - zapewne pytasz o nachwyt: 7 razy z wieeelkim wysiłkiem - kiepsko.