Przygotowuję się do egzaminów sprawnościowych, do których wchodzą:
- drążek,
- bieg na 50-tkę,
- bieg na 1000,
- basen.
+test Harvardzki. Wyniki: 90+.
Drążek i basen to nie problem, podciągam się ok. 13 razy (siłowo; bez gibania się jak *********y rezus), a 50 metrów na basenie przepływam w około 58 sekund. Wyniki te dają mi zaliczenie.
Jednak z bieganiem jest gorzej. Tzn. biegam na dłuższym dystansie (ok. 6-7 km) 3 razy w tygodniu. Tempo nazwijmy je: średnie, przy czym z tym dystansem nie mam problemów pod kątem wydolnościowym.
Teraz przyszedł czas na czasówkę na 1km i jest tragedia. Czas: ciut poniżej 4 minut na 50m się jeszcze nie mierzyłem, ale podejrzewam, że też nie będzie za wesoło.
Egzaminy zbliżają się wielkimi krokami... pozostało ok. 2 miesięcy, a ja z bieganiem jestem w czarnej ****e za przeproszeniem.
Planuję zmienić rozkład treningów i dorzucić do obecnego 2-3 biegi na 1000 metrów (dziennie) trzy razy w tygodniu.
Wiek: 21
Waga: 88
Wzrost: 177
Plan treningowy: bieg po ~6km 3x/tydz.; basen 45 minut 2x/tydz; drążek, pompki, brzuszki codziennie
Cel cyklu: egzaminy sprawnościowe do PSP
PS.
Czytałem gdzieś, że Tussipect w pilach w połączeniu z kawą delikatnie potrafi poprawić ogólną wydolność organizmu...???
Zmieniony przez - Maciej1990002 w dniu 2014-01-07 15:08:25