No to tak, ćwiczę na siłowni 3 razy w tygodniu ( podczas lekcji wf). W domu mam hantle i drążek.
Podczas treningów ćwiczę przykładowo tak
Trening I Plecy + biceps
Trening II Klata + triceps
....
Dzisiaj gdy robiłem klatę i triceps, po zrobieniu klaty nie miałem siły aby zrobić 2gą część mojego planu. Totalnie byłem bez sił. Oczywiście, wielka pompa na klacie, a triceps wymęczony, jedynie jedno ćwiczenie dałem radę zrobić, a potem padałem.
Pomyślałem sobie tak, że mógłbym na tym treningu ( wf, w południe) zrobić samą klatę a wieczorem w domu zrobić triceps i zmieniać tak przez kolejne tygodnie, przykładowo.
Tydzien 1
Klata - siłownia Triceps - dom
Tydzien 2
Klata - dom Triceps - siłownia
Tydzień 3
Klata - siłownia Triceps - dom
i tak dalej..
żeby nie było jakichś niedomówień, na plecy, klatę, barki i ramiona jest co najmniej kilka ćwiczeń do zrobienia z hantlami/drążkiem. Da się zrobić kompletny trening w domu, jednak nie tak skuteczny jak na siłowni. Ale powiedzcie: Czy takie rozdzielenie ćwiczeń było złe ?
Bo jak mam zrobić na tej siłce 1 partię a 2gą tylko zacząć i nie skończyć bo brak sił to chyba lepsze rozwiązanie zrobić oddzielnie i skupić się dokładnie na każdej z nich ?