Ćwiczę tylko i wyłącznie w domu. Pewnie któryś z was zaproponuję mi siłownię, co jest pewne. Pisze od razu, nie mam kasiorki. Może to głupio zabrzmieć ale tak niestety jest. TRUE LIFE
Od 4 miesięcy napierniczam na drążku, robię pompki na wiele sposobów, na taboretach itp. Róże ustawienia. Tak samo z drążkiem. Nadchwyt, podchwyt, szerokie rozstawienie. Oczywiście ćwiczę przedramię również ściskaczem, nie takim ze sklepu za 10 zł, ale takim profesjonalnym, o nacisku 90 kg. Ściskam cały. Po dwa razy. Tricepsy tez ćwiczę domowymi sposobami.
Co do podciągania, zdziwił mnie fakt, że gdy pierwszy raz miałem kontakt z drążkiem, gdy go zamontowałem to podnosiłem się extra, bez problemów. Po 4 miesiącach doszedłem do 6 serii (2xpodchwyt, 2x nadchwyt, 2xszerokie) po 23 razy.
Tak samo z pompkami, szło mi extra. 6 serii różnymi szerokościami po 25 razy. Wydaje mi się, że to nie najgorzej.
Oczywiście ćwiczę 3 razy w tygodniu. Poniedziałek, środa piątek. Ściskacz stosuję 5 dni w tygodniu + zwis na drążku.
Tydzień temu jak zwykle zaczynam trening i ku mojemu zdziwieniu nie mogę się pociągnąć na drążku 10 razy, przy 10 razach się cały telepię. Tak samo z pompkami, do 10 pompek i opadam na ryj, taka sama sytuacja ze ściskaczem. Ja rozumiem jakbym nic nie jadł. Jem tak jak jadłem często, 6-7 razy dziennie. Czym może być ten fakt spowodowany? Ta sytuacja trwa tydzień. Wczoraj chciałem potrenować i to samo. Parę podciągnięcie i upadek sił. Nie mam żadnych zakwasów ani nic.
Diety nie mam. Nie stać mnie na nią. Jem co posiadam.
Mój typ budowy to... właśnie sam nie wiem. Niby ektomorfik ale mam też cechy mezomorfika. Wiadomo, ćwiczę 4 miesiące dopiero. Ale oczywiście sumiennie, 3 dni w tygodniu to 3 dni w tygodniu. Regeneracja to regeneracja. Nie ma opier****nia się. Moje przyrosty są minimalne. Coś tam mi mięśnie piersiowe urosły, czy ramiona, plecy. Przedramię bardzo słabo (ale jest lepiej oczywiście niż przed), biceps też tak średnio. Jestem szeroki w barach, plecy ładnie się na literę "V" kształtują. Nie jestem jakiś wąski czy coś, mój słaby punkt to rozrost bicepsów.
Ale do pytań. Co może powodować u mnie osłabienie, o którym wspomniałem wcześniej? Biłem własne rekordy a teraz byle jaki młodzieniaszek by mnie pokonał na drążku czy w pompkach.
Wstawię wieczorkiem parę amatorskich zdjęć swojej budowy po 4 miesiącach od zera. Ocenicie czy coś mi dało sumienne napierdzielanie
Pozdrawiam