Cel jest taki zeby poprawić wynik na 50m (sprint)
czekają mnie testy sprawnosciowe i ostatnim razem ledwo co udało mi sie zmiescic w czasie, teraz chce być pewien że sie uda.
Robić trening nóg siłowo czy raczej wytrzymałosciowo z wiekszą liczba powtórzeń? Co da lepszy efekt?
Obecnie jestem na dodatnim bilansie kalorycznym pewnie gdzies do marca/kwietnia.
i jeszcze pytanie czy wgl trening nóg na siłowni przłoży sie na lepszy sprint? czy nie ma sensu sie przejmowac tym tematem?