od Świąt Bożego Narodzenia stosuję dietę białkową...
ważyłem 113kg pod koniec grudnia.
teraz waga stanęła na 108kg i nie spada.
ograniczyłem cukry do zera
węglowodany też minimum tyle co z warzyw w sałatce...czy soku np pomidorowym...
biegam co drugi dzień ok 5-6km trucht
pon. środy. piątki siłka.
co mnie martwi to to że cały czas od kilku dni jest 108kg na wadze.
Zauważyłem jednak że trochę mięśnie się poprawiły.
W ciągu tygodnia wróciłem do "formy"z przed kilku lat gdy biegałem na siłkę również 3x w tygodniu. Mam na myśli bicepsy,klata się tez zaczyna odradzać ;)
a na siłce byłem dopiero 3 razy czyli ten tydzien co był....
Pytanie czemu waga nie spada? Nie podjadam, słodyczy nie jem,kawa jak już to ze słodzikiem...coś robie nie tak???
dzięki za wszelaką odpowiedz.
nie kasztańcie za bardzo.
I"II by back