Wiem, że nie przytyje. Jaki trening stosowac w tym wypadku ?

Witam. Mam 19 lat 177cm wzrostu waga 63kg, mój bf to jakies 10,8%. Wiem że nie ma szans że przytyje, jest możliwość ze dajmy na to z 63 przytyje do 65, ale w okresie jakiegoś czasu wróce do tej poprzedniej czy też mniejszej wagi, spowodowane jest to tym iż coś co blokuje wylewanie żółci nie działa u mnie poprawnie,a do tego wszystkiego jeszcze problem z przepukliną. Dlatego też jem bardzo nie regularnie, zależne jest to od mojego żołądka który daje mi zjeść lub też nie. Moje pytanie brzmi jakie ćwiczenia polecacie w moim przypadku, bardziej masowe czy w kierunku rzeźby. Wiem ze będzie ciężko, zależy mi po prostu żeby dobrze wyglądać. Myślę że troche mięsnia jest gdyż cwicze juz ponad rok. Przez porblemy zółciowe spadlem z wagi 67kg do 63kg. Jestem bardzo zawiedziony tym iż lekarz oznajmił mi że porblem będę miał przez długi okres. Więc co doradzicie mi w takim przypadku? Z góry dziekuje i pozdrawiam

Na masę jest dieta nie trening,człowiek bez jedzenia to jak samochód bez paliwa.

Tak jak mówię, nie masz szans ze będe w stanie zjeść tak dużo jak moj organizm potrzebuje, próbowałem na siłę efektem są wymioty

a odżywki w chodzą w grę?

Jesli nie mozesz jesc objetosciowo duzo to gainerami mozesz probowac np.

Cięzko mi sie wypowiedzieć na temat odżywek, lekarz stanowczo zabraniał, ale wiadomo jak to lekarz...Są takie dni gdzie cięzko mi nabić 2000 kcal z byle czego. Najgorsze jest to, że nie mogę zjeść konkretnego śniadania, gdyż wtedy cały dzien daje mi znać o sobie żołądek i nie pozwala za bardzo zjeść. Wiem że to cięzki przypadek, ale staram sie chociaż po części rozwiązać ten problem

Dobra jakościowo, lekka dieta ułożona przez profesjonalnego dietetyka zrobiona pod twoje dolegliwości i potrzeby. Nie internetowe mądrości z niepewnych źródeł. Trening i wszystko o nim znajdziesz samodzielnie ( to już możesz na forum)

Wystarczy że nic nie będziesz jadł a masa wpadnie sama uwierz mi :=)